Związki zawodowe edukacji narodowej FSU, CGT Educ’action, FO i SUD Education, a także federacja rodziców uczniów FCPE, oraz ruchy uczniów szkół średnich FIDL, MNL i La Voix lycéenne w komunikacie wezwały do mobilizacji w czwartek 20 stycznia oraz masowego strajku 27 stycznia.
Wszyscy domagają się od rządu więcej niż dotychczas obiecano, tj.prawdziwego planu, aby pomóc im poradzić sobie z pandemią COVID-19 w szkole i protokołami zdrowotnymi.
Zdaniem związkowców chaos wywołany zarządzaniem kryzysem zdrowotnym, zasługuje na zdecydowaną reakcję, wykraczającą poza ostatnie zapowiedzi ministra edukacji z 13 stycznia, dnia pierwszego strajku.
Jean-Michel Blanquer obiecał wówczas zatrudnić do końca roku szkolnego 8 tys. pracowników kontraktowych oraz przełożyć ewaluację uczniów w klasach CP. Ponadto zobowiązał się dostarczyć 5 mln masek FFP2 dla nauczycieli przedszkolnych oraz maski chirurgiczne dla personelu edukacyjnego. Premier Castex, ministrowie zdrowia i edukacji spotkali się również z przedstawicielami związków zawodowych.
W opinii związkowców zapowiedzi te nie są jednak wystarczające. Domagają się oni całkowitego zniesienia ewaluacji uczniów CP i odroczenia egzaminów specjalizacyjnych, które mają się odbyć w marcu. Rozważnie tego ostatniego postulatu rząd już obiecał.
Ponadto żądają zapewnienia szkołom większej niż obiecano liczby środków ochrony, zastępstw nieobecnych nauczycieli, inwestycji w szkolę, wzrostu zatrudnienia i mniej uczniów w klasach.
„Ta mobilizacja z najbliższego czwartku powinna doprowadzić do masowego strajku 27 stycznia” – można przeczytać w komunikacie związkowców – do którego dołączą pracownicy sektora prywatnego i publicznego, a którego postulatem będzie również wzrost płac.