Jak podaje BBC, rzeźba powstała w odpowiedzi na apel prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Prosił on o znalezienie sposobów na uleczenie ran po francuskiej dominacji w Algierii.
Algieria ogłosiła niepodległość w 1962 roku po ośmiu latach krwawej wojny, która nadal odciska piętno na relacjach między dwoma krajami. Szacuje się, że w konflikcie zginęło od 400 tys. do miliona osób.
Metalowy posąg al-Kadira postawiono w mieście Amboise naprzeciwko zamku, w którym był więziony. Emir od 1832 roku był przywódcą walk plemion Algierii z kolonizacją francuską.
Uroczystość odsłonięcia rzeźby, pomimo jej uszkodzenia, odbyła się w sobotę. Mer miasta Thierry Boutard powiedział, że jest „zawstydzony”, że ktokolwiek mógł zdewastować posąg. „To dzień harmonii i jedności, a takie zachowanie jest czymś niesłychanym” – skomentował Boutard.
Ambasador Algierii w Paryżu Mohamed Antar Daud potępił zniszczenie rzeźby, które nazwał „niebywałą podłością”.
Jak zauważa BBC, do incydentu doszło w środku kampanii przed kwietniowymi wyborami prezydenckimi we Francji, a imigracja i islam to ważne problemy poruszane przez niektórych kandydatów. (PAP)