Umowa zawarta w Paryżu przez Sunaka i prezydenta Francji Emmanuela Macrona przewiduje, że środki przekazywane przez Wielką Brytanię na zatrzymywanie nielegalnych imigrantów będą rosły w kolejnych latach – w roku finansowym 2023-24 będzie to 141 mln euro, w 2024-25 – 191 mln euro, a w 2025-26 – 209 mln euro. Razem daje to 541 mln euro, czyli 479 mln funtów.
Oprócz centrum detencyjnego, pierwszego we Francji współfinansowanego przez brytyjski rząd, pieniądze mają pozwolić na zatrudnienie „setek dodatkowych funkcjonariuszy francuskich organów ścigania”, w tym stworzenie „nowej, wysoko wyszkolonej, stałej francuskiej mobilnej jednostki policyjnej przeznaczonej do zwalczania małych łodzi”, a także na sprzęt do tego służący, jak drony czy noktowizory. Jak zaznaczył brytyjski rząd, strona francuska również w znaczącym stopniu będzie ponosić związane z tym wydatki.
Kwota, którą Wielka Brytania zobowiązała się przekazać, jest znacznie wyższa niż to było do tej pory i znacznie wyższa niż się spodziewano. Od 2015 r. Wielka Brytania przekazała Francji na zapobieganie nielegalnym przeprawom przez kanał La Manche ponad 250 mln funtów, a dziennik „The Times” podał w piątek, że nowa umowa będzie opiewała na kwotę ponad 200 mln funtów w ciągu trzech lat.
Jednak pomimo wciąż rosnących kwot, rośnie też nielegalna imigracja. W zeszłym roku przez kanał La Manche nielegalnie przedostało się do Wielkiej Brytanii 45 755 osób – najwięcej w historii. Rok wcześniej było to 28 526 osób, w 2020 r. – 8466, w 2019 r. – 1843, a w 2018 r. zaledwie 299 osób. Od początku tego roku liczba migrantów przekroczyła już 3000, czyli jest ponad dwa razy większa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
„Nie możemy zarządzać tym problemem, musimy go złamać. I dzisiaj poszliśmy dalej niż kiedykolwiek wcześniej, aby położyć kres temu obrzydliwemu handlowi ludzkim życiem. Pracując razem, Wielka Brytania i Francja zapewnią, że nikt nie będzie mógł bezkarnie wykorzystywać naszych systemów” – oświadczył Sunak po spotkaniu z Macronem. Brytyjski rząd od dawna wskazuje, że wzrost liczby nielegalnych imigrantów jest efektem działalności gangów przestępczych, a osoby przedostające się przez kanał La Manche zazwyczaj nie są tymi, które najbardziej potrzebują pomocy, lecz imigrantami ekonomicznymi, których stać na zapłacenie przemytnikom kilku tysięcy euro.
Ale w porozumieniu nie ma mowy o tym, by Francja przyjmowała z powrotem tych nielegalnych imigrantów, którzy przedostaną się do Wielkiej Brytanii. Obaj politycy zostali zapytani o tę sprawę podczas konferencji prasowej i Macron zaznaczył, że to nie jest porozumienie między Wielką Brytanią a Francją, lecz między Wielką Brytanią a Unią Europejską, i że to z UE Londyn musi negocjować warunki odsyłania nielegalnych imigrantów.
W poniedziałek brytyjski rząd przedstawił projekt ustawy o nielegalnej imigracji, która nałoży na minister spraw wewnętrznych prawny obowiązek usuwania z kraju nielegalnych imigrantów do kraju pochodzenia lub do bezpiecznych krajów trzecich i znacznie ograniczy możliwości odwoływania się przez nich od decyzji o deportacji. Przy tej okazji szefowa MSW Suella Braverman zwróciła uwagę, że niemal wszyscy, którzy przedostają się na małych łodziach lub pontonach przez kanał La Manche przechodzą wcześniej przez Francję, która jest krajem bezpiecznym.
Sunak i Macron spotkali się w stolicy Francji na pierwszym od pięciu lat francusko-brytyjskim szczycie, w którym wzięli też udział przedstawiciele rządów obu państw. (PAP)