Aktualnie stosowany na stacjach paliw rabat w wysokości 18 centów na litrze zostanie stopniowo zniesiony i od października zastąpiony dodatkiem paliwowym wypłacanym pracownikom korzystającym ze swoich prywatnych samochodów, aby dojechać do pracy.
Minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire poinformował dziś rano w stacji Europe 1, że kwota rabatu wprowadzonego w kwietniu tego roku w wysokości 18 centów na litrze paliwa będzie stopniowo zmniejszana do 12 i 6 centów i do końca roku zostanie on zniesiony.
W zamian, począwszy od 1 października, wprowadzony zostanie dodatek paliwowy dla pracowników dojeżdżających do pracy swoim samochodem. W przeciwieństwie do rabatu, z którego korzystać mogą wszyscy kierowcy, rekompensata ta będzie pomocą skierowana dla osób, które najbardziej jej potrzebują, mianowicie o niskich dochodach i pokonujących wiele kilometrów samochodem w celach zawodowych.
Zdaniem Le Maire’a pracownik udający się do pracy nie powinien mieć trudności z zatankowaniem swojego samochodu. Pomoc ta ma mu zrekompensować prawie całość dodatkowych kosztów paliwa poniesionych w związku ze wzrostem cen ropy.
Aby otrzymać tę rekompensatę trzeba będzie wejść na stronę dyrekcji generalnej finansów publicznych, zadeklarować posiadanie samochodu oraz fakt, że korzysta się z niego na dojazd do pracy. Ponadto osobom, które pokonują ponad 12 tys. km rocznie ma przysługiwać dodatkowa premia.
Koszt dodatku paliwowego szacowany jest na ok. 2 mld euro rocznie. Bruno Le Maire zapewnił, że sfinansowane m.in. tej rekompensaty jest możliwe dzięki bardzo dobrym wpływom z podatku dochodowego od firm w 2022 roku.