1 kwietnia, to bez wątpienia ulubiony dzień wszelkiej maści żartownisiów.
W to radosne święto, obyczaj każe, aby primaaprilisowe kawały były równie zabawne, co nieszkodliwe, a ofiary dowcipów nie mają tego dnia prawa się obrażać.
Od paru lat, do pierwszokwietniowego żartowania przyłączają się media, informując o nadzwyczajnych wydarzeniach, zdumiewających deklaracjach znanych osobistości, niezwykłych zjawiskach astronomicznych itp. oczywiście w 100% zmyślonych!
Obchody Prima Aprilis mają wielowiekową tradycję, której geneza jest niełatwa do sprecyzowania, niektóre źródła wiążą ją nawet z czasami starożytnymi. Większość tropów prowadzi jednak do Francji. Otóż w 1564 roku, król Karol IX zreformował kalendarz zmieniając datę pierwszego dnia roku, dotychczas obchodzonego 1 kwietnia, na 1 stycznia. Z okazji Nowego Roku ofiarowywano sobie prezenty. Najczęściej występowały one w postaci żywności, a ponieważ święto to przypadało w Wielkim Poście to zazwyczaj wybierano rybę. Prezentami noworocznymi zaczęto więc wymieniać się w styczniu, a 1 kwietnia składano sobie jedynie życzenia czasem dołączając do nich dowcipne prezenty-pułapki (poisson d’avril), które w końcu zostały wyparte przez typowe żarty.
Dziś we Francji „kwietniową rybę” wycina się z papieru i niepostrzeżenie przyczepia do pleców wybranej „ofiary”.
Do Polski, zwyczaj Prima Aprilis zawitał w XVI wieku, i od początku polegał na zmyślaniu historii i wpuszczaniu innych w maliny. Jednak nie tylko w Polsce czy we Francji obchodzimy to święto. Celebrowane jest między innymi w Anglii, gdzie nazywa się „Świętem głupków”, a żarty robi się tylko rano, w Szkocji, gdzie można sobie żartować przez dwa dni, bo święto trwa do 2 kwietnia włącznie, w Portugalii, Niemczech, Rosji (Dzień Śmiechu) czy Australii.
Co nas czeka w tym roku, przekonamy się już dziś. W międzyczasie przypominamy najsłynniejsze farsy z lat ubiegłych.
1992 : Jedna z amerykańskich stacji radiowych podała, że Richard Nixon jest kandydatem do wyborów prezydenckich. Hasło jego kampanii wyborczej miało brzmieć: “ Nic złego nie zrobiłem i na pewno tego nie powtórzę “.
1999 : Radio BBC 4 poinformowało, że hymn angielski „God save the Queen” zostanie zastąpiony hymnem europejskim wykonanym w języku niemieckim. Na reakcję oburzonych słuchaczy długo nie trzeba było czekać.
2000 : Portugalski dziennik sportowy, „A bola” ogłosił, że UEFA zdecydowała odebrać Portugalii organizację Euro 2004. Fani piłki nożnej czytając ten artykuł, przeżyli prawdziwą traumę.
2013: Gazeta Jerzego Urbana opublikowała artykuł zawierający stenogram rzekomych rozmów premiera w trakcie meczu Polska-Ukraina. “Cytowano” w nim niewybredne wypowiedzi Tuska jak również Wałęsy oraz innych polityków. Pomimo opublikowania w kolejnym numerze „Nie” informacji, że treść artykułu była w całości zmyślona na potrzeby primaaprilisowego święta, sprawa trafiła do sądu.
Śmiech to zdrowie, dlatego płatając figle, pamiętajmy by były one śmieszne dla dwóch stron.
A jakie są Wasze primaaprilisowe doświadczenia? Podzielcie się Waszymi opowieściami, które możecie umieszczać pod tym artykułem w komentarzach. Może uda Wam się zainspirować czytelników iFrancji.