X

Wyszukiwarka portalu iFrancja

Tygodnik Angora – Bóg w miejscu czaszki

Artykuł wprowadzono: 12 kwietnia 2014

– Czy to Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży? – Tak, ja nim jestem… Coraz mniej paryżan w to wierzy. Wielkanoc, Pascha, zmartwychwstanie – niewiele dla nich znaczą. Na te kilka dni zostawiają dom i wyjeżdżają. To czas dobrych interesów dla biur podróży. Paryż pustoszeje, kościoły też. Więc pojechałem. – Tam, gdzie dopełniły się dni Jego, do Jeruzalem.
Jerozolima. Ciasne ulice starego miasta. Via Dolorosa… Wtedy był dzień 7 kwietnia 30 roku. Po zachodzie słońca rozpoczynała się Pascha. Do tego czasu należało żydowskiego buntownika osądzić, skazać i ukrzyżować, no i pogrzebać. Niewiele było czasu. Pojmany Nazarejczyk nauczał pod rzymską okupacją. Stykał się z czterema odłamami judaizmu: faryzeuszami, czyli religijnymi fundamentalistami, saduceuszami – bogatymi kolaborantami szukającymi protekcji okupanta, zelotami – skrajnymi nacjonalistami dążącymi do wojny wyzwoleńczej i najbliższymi Jemu esseńczykami (Jan Chrzciciel do nich należał), z których wywodziła się duża część pierwszych chrześcijan. Lecz do żadnego z tych ugrupowań nie przystąpił. Być może przez jakiś czas był esseńczykiem, ale ostatecznie poszedł własną drogą. Rabbi – tak Go nazywano – nauczał życia poddanego etosowi miłości, za co zginął na krzyżu.
Ecco Homo… Stacja I. Jezus na śmierć skazany. Dziedziniec muzułmańskiej szkoły Umarija, gdzie w czasach Jezusa stała rzymska twierdza Antonia. Tutaj o 7 rano przyprowadzono więźnia przed oblicze Poncjusza Piłata po nocnym przesłuchaniu przez Annasza, Kajfasza i Heroda. Oskarżano go o przestępstwo religijne (mesjanizm i boże synostwo) i polityczne (królewskie uzurpatorstwo). Jedynie to drugie zagrożone było karą śmierci. Do południa trwały utarczki o Jego życie. Piłat, chcąc Go ratować od śmierci, zarządził plebiscyt, by lud (Żydzi) swoją wolą sam zdecydował, czy ocalić Boskiego wędrowca podającego się za „świadectwo prawdy”, czy Barabasza, pospolitego zbójcę. Tłum opowiedział się za śmiercią Chrystusa. – Na krzyż z Nim! Uformowano orszak wokół Niego i dwóch innych skazańców, który pod eskortą rzymskich żołnierzy ruszył na Golgotę, miejsce publicznej egzekucji oddalone o pół kilometra od Antonii.
Na dzisiejszej Drodze Krzyżowej wytyczonej przez franciszkanów w XIV wieku dwa miejsca mają historyczne odniesienia – jej początek w dawnej Antonii i jej kres wewnątrz Bazyliki Grobu Pańskiego, obejmujący cztery ostatnie stacje: XI. Jezus przybity do krzyża, XII. Śmierć Jezusa na krzyżu, XIII. Jezus zdjęty z krzyża i XIV. Jezus złożony do grobu. Dziewięć poprzednich stacji – Jezus bierze krzyż na swoje ramiona, upada po raz pierwszy, drugi i trzeci, spotyka matkę, pociesza płaczące niewiasty, Jezus z szat obnażony, Szymon pomaga nieść krzyż, Weronika ociera twarz Jezusa – mają jedynie charakter modlitewny, a nie historyczny i wytyczone są na ulicach starej Jerozolimy, przy kapliczkach, kamiennych kolumnach, schodach, ścianach domów, przy greckim monastyrze i koptyjskim kościele. Stacja X (Jezus z szat obnażony) zlokalizowana jest już przy Bazylice Grobu Pańskiego.
Bazylika to najważniejsza świątynia chrześcijańska. Jej poszczególne kaplice i ołtarze rozdzielono między katolików, prawosławnych, Ormian, Koptów, Etiopczyków i Syryjczyków, a opiekę nad całością – by uniknąć sporu, któremu Kościołowi przyznać – powierzono muzułmanom. Oni dzierżą klucze do chrześcijańskiej świątyni świątyń postawionej w miejscu Golgoty, inaczej Kalwarii. Obie nazwy oznaczają śmierć, grób i zmartwychwstanie Jezusa; oraz – według tradycji żydowskiej – „miejsce czaszki” pierwszego człowieka, Adama, tutaj pogrzebanej.
Dziś w miejscu głównego ołtarza bazyliki, do którego trzeba się wspiąć po wąskich schodach, ukrzyżowany Mesjasz zawołał: Eli, Eli, lema sabachthani? (Boże mój, czemuś mnie opuścił) i skonał około trzeciej po południu. Ciało namaszczono olejkami, owinięto w płótno, złożono do grobu. Zlokalizowany w IV wieku Grób Święty stał się „kościołem w kościele” zamykającym cykl Via Dolorosa. Są w nim dwa niewielkie pomieszczenia: przedsionek z ołtarzykiem wykonanym z kamienia, jakim miał być zamknięty grób Jezusa, i płyta grobowca odsuwana raz na kilkaset lat, kryjąca największą tajemnicę chrześcijaństwa, pod którą Bóg do wielkanocnej niedzieli był ludzkimi szczątkami, a nawet „zstąpił do piekieł”.
Zostawiłem „świątynię świątyń”. Minąłem arabskich strażników, później izraelskich żołnierzy, aż znalazłem się za murami starej Jerozolimy. Przede mną wznosiła się Góra Oliwna. Szukałem Ogrójca, ogrodu Getsemani, gdzie dzięki starym dwutysięcznym drzewom oliwnym zachowała się naturalna ciągłość z „Boskim wędrowcem”, który w ich cieniu zmierzał do swych ludzkich granic. Wędrowanie… Poszukiwanie granic rzeczywistości, zmaganie się ze skończonością, lękiem, ideą Boga w nas.
Spragniony i głodny zatrzymałem się na zboczu góry w opustoszałym, arabskim zajeździe. Chciałem chleba i wina, a dostałem tost i coca-colę. Jem, piję, patrzę. Żywego ducha. Gdzie jest ten człowiek w wymiarze transcendentnym? Idzie, idą… Grupa smagłych dziewczyn macha na powitanie. Akt mistyczny czy estetyczny? On, który nazywał siebie Drogą, chętnie przebywał wśród takich kobiet: Maria Magdalena, Salomea, Zuzanna, Marta, Joanna… Mysterium ineffabile.
Dobrego zmartwychwstania! Byleby nie nazbyt wczesnego.
Angora mini




Najpopularniejsze

Zobacz także