W miniony poniedziałek minister zdrowia, Agnès Buzyn zapowiedziała plan, mający na celu rozwiązanie problemów szpitalnych oddziałów ratunkowych, na który rząd przeznaczy 750 milionów euro w ciągu trzech lat. Przewiduje on m.in. utworzenie telefonicznego serwisu dostępu do opieki medycznej, utworzenie 50 domów medycznych czynnych całą dobę, by odciążyć oddziały ratunkowe, jak również dodatkowe zatrudnienia.
Kolektyw Inter’Urgences, który stoi za rozpoczętym w marcu strajkiem, uznał te zapowiedzi za niewystarczające i nadal domaga się dodatkowych miejsc dla pacjentów, rekrutacji personelu odpowiednio do potrzeb i podwyżki zarobków o 300 euro netto miesięcznie. Zapowiedział też kontynuację protestów.
Dzisiaj, rzeczniczka rządu, Sibeth Ndiaye oznajmiła, że rząd nie planuje dodatkowych środków w odpowiedzi na strajk pracowników oddziałów ratunkowych. Zdaniem rządu problemem jest ciągły wzrost liczby pacjentów, dlatego kładzie on nacisk na reorientację pacjentów, aby odciążyć szpitalne odziały ratunkowe.
Kilka związków zawodowych i stowarzyszeń personelu medycznego wezwały już do przystąpienia do strajku, aby „położyć kres ograniczeniom budżetowym w służbie zdrowia”.