79 proc. respondentów zgadza się z poglądem, że „islamizm wypowiedział wojnę Francji i Republice” – wynika z sondażu.
Prawie ośmiu na dziesięciu Francuzów uważa za „uzasadnione” pokazywanie karykatur Mahometa na zajęciach w szkole. 78 proc. Francuzów wspiera nauczycieli, którzy pokazują na lekcjach karykatury wykpiwające religię.
Przewodnicząca skrajnie prawicowego i wrogiego imigrantom Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen to polityk, któremu respondenci najbardziej ufają w walce z islamizmem.
Le Pen uzyskała w badaniu 44 proc. poparcia i wyprzedziła ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmanina, któremu ufa w sprawach dotyczących walki z radykalnym islamizmem 37 proc. osób.
Podobnym zaufaniem w tym obszarze cieszą się premier Jean Castex, prezydent Emmanuel Macron oraz były prezydent Nicolas Sarkozy.
Politycy lewicy i ekolodzy zajmują niskie pozycje. Byłemu prezydentowi Francois Hollande’owi w kwestii walki z terroryzmem ufa 23 proc. badanych, mer Paryża Anne Hidalgo – 22 proc., liderowi Francji Nieujarzmionej Jean-Lucowi Melenchonowi – 18 proc., a szefowi koalicji Zielonych Yannickowi Jadotowi – 16 proc.
76 proc. Francuzów ufa policji w walce z terroryzmem, jednak jest to niższy odsetek niż w poprzednich badaniach.
Zagrożenie terrorystyczne jest we Francji wysokie według 89 proc. respondentów, co oznacza skok o 12 punktów procentowych w porównaniu z początkiem września, przed atakami terrorystycznymi przed byłą siedzibą tygodnika „Charlie Hebdo” i w Conflans-Sainte-Honorine.
Badanie przeprowadzono w tym tygodniu na reprezentatywnej próbie 1002 osób.
PAP