16 kwietnia 2024
Ten rok szkolny dla dzieci i rodziców nie należy do najłatwiejszych w kontekście epidemii koronawirusa. Ważne jest jednak, aby uczniowie mogli kontynuować naukę stacjonarnie, gdyż nauczenie zdalne dyskryminowało tych biedniejszych, a rodzice wrócili na stałe do pracy.
Minister edukacji Jean-Michel Blanquer nie wyklucza jednak, że niektóre klasy, a nawet całe szkoły mogą zostać ponownie zamknięte, gdyby wykryto przypadek zakażenia koronawirusem. W takim przypadku dzieci będą musiały pozostać w domu, co stanowić będzie problem dla ich pracujących rodziców.
W związku z zamknięciem szkół, przedszkoli i żłobków rodzice dzieci do lat 16, którzy nie mogli pracować w systemie zdalnym mieli prawo do płatnego zwolnienia lekarskiego, aby zaopiekować się swoimi dziećmi. Od maja zaś wypłacane im było wynagrodzenie postojowe w wysokości 84% pensji netto.
Według rzecznika rządu Gabriela Attala, jeśli dojdzie do zamknięcia klasy czy szkoły, rodzic będzie mógł skorzystać z podobnej możliwości. Decyzje w tej kwestii zapadną w przyszłym tygodniu.
Ministerstwo Edukacji uprzedziło jednak, że taka pomoc będzie przysługiwać pod trzema warunkami, a mianowicie; o zamknięciu placówki zdecydują właściwe władze administracyjne; merostwo i szkoła nie zaproponują rodzicom zajęcia się dzieckiem; żaden z rodziców nie będzie miał możliwości pracy zdalnej.
Premier Jean Castex wyjaśnił, że wprowadzenie takiego rozwiązania będzie ostatecznością. W pierwszej kolejności trzeba będzie znaleźć sposób umożliwiający rodzicom kontynuowanie pracy. Dlatego nad urlop rodzicielski czy inną rekompensatę przedkładane będzie zapewnienie rodzicom opieki nad dzieckiem.
