Bonjour la France
Dzień dobry Francjo
Witam Państwa serdecznie na świątecznie w cudownym aromacie prawdziwków na maśle i przy przepysznej podróży kulinarnej karpia w galarecie – z chrzanem, który teraz można kupić we francuskich sklepach.
Zapraszam do wysłuchania wydarzeń minionego tygodnia
A dzisiaj mowa będzie o:
Macron daje przykład – rezygnuje z prezydenckiej emerytury
Prezydent Emmanuel Macron udał się na wcześniejszą wigilię do jednostek francuskich stacjonujących w środkowej Afryce. Ta wizyta ma wymiar symboliczny. Obok otuchy jaką może w okresie świątecznym dać obecność prezydenta V Republiki żołnierzom narażającym swoje życie w obronie demokracji i naszego porządku cywilizacyjnego jest to także okazja, by skierować apel do świata, aby bronić wspólnie, ponad podziałami tego, co nas łączy. Stąd apel Macrona do partnerów afrykańskich i europejskich o przyłączenie się do walki z islamskim terroryzmem w tej części Afryki. A obszar działań jest ogromny. Wystarczy na kilka armii.
A zatem strajki wciąż dają w skórę – przede wszystkim podróżnym. Gehenna na dworcach, które są otwarte. Szczególnie dotkliwie odczuwają to mieszkańcy stołecznego Ile-de-France. Jakimś nadludzkim cudem wielu osobom udało się wyjechać w Alpy na ferie i od razu zrobiło się luźniej – na znacznie mniej zakorkowanej obwodnicy paryskiej. Ale związkowcy z komunistyczną CGT na czele nie składają broni. Chcą zmusić rząd do rezygnacji z planów ujęcia obecnie istniejących czterdziestu dwóch systemów emerytalnych w jeden – uniwersalny. Bronią z desperacją swoich przywilejów. Posuwają się nawet do tego, że gdy energetycy naprawiają wyrządzone przez huragan szkody dostarczając ludziom prąd, to oni wyłączają pstryczek-elektryczek i oto gaśnie światło na stadionach, na których walczą rugbiści w rozgrywkach pierwszej ligi. Co więcej w czwartek wyłączono na kilka godzin prąd w 200 tysiącach gospodarstw. W wielu z nich mieszkają ludzie niepełnosprawni, dla których elektryczność oznacza przedłużenie życia. Ale związkowcy nie liczą się z tym, w jaki sposób ich akcja może dotknąć innych – na względzie mają tylko czubek własnego nosa.
Strajki dają się odczuć nie tylko podróżnym, ale także handlowcom – właścicielom restauracji i hotelarzom – rezygnacje z rezerwacji sięgają sześćdziesięciu procent. Handlowcy oceniają, że okres świąteczny, który zawsze był dla nich najważniejszym w roku, przynosi straty sięgające dwudziestu do trzydziestu procent. Ludzie spieszą do domów, więc zakupy robią albo koło siebie albo przez internet.
Związkowcy protestują przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego do 64 roku życia. Ma to obowiązywać osoby urodzone od 1975 roku. Emmanuel Macron urodził się po tej dacie. Zrezygnował on nie tylko z emerytury prezydenckiej, ale także ze znakomicie opłacanej funkcji członka Rady Konstytucyjnej, jaka mu przysługuje po zakończeniu mandatu prezydenckiego.
Prezydent również objęty zostanie przyszłym punktowym systemem emerytalnym.
Dramatyczne huragany, i to jeden po drugim, przeszły nad południowo-zachodnią Francją i nad Korsyką. Niemal sto tysięcy domów było pozbawionych prądu – tym razem to nie jest sprawka komunistycznej centrali CGT. Wiele ulic zamieniło się wartkie potoki. Zalane domy, porwane przez rwące nurty samochody. Na wybrzeżu atlantyckim fale dochodziły do ośmiu metrów wysokości, co szczególnie dało się we znaki mieszkańcom pełnego uroku i ostryg basenu Arcachon. Korsyka była odcięta od świata. W poniedziałek uruchomiono most powietrzny. Niemal jak z oblężonego Berlina. Prawie dziewięćdziesiąt samolotów przewiozło zablokowanych od kilku dni ponad jedenaście i pół tysiąca pasażerów.
Huragany, ulewy, powodzie, a w Alpach śnieg sypie i sypie. Odwołano zawody pucharu świata w Val d’Isère. W całych Alpach francuskich wprowadzono czwarty na pięciostopniowej skali poziom zagrożenia lawinami. Lepiej zatem “klepki” zostawić w drewutni i usiąść z grzańcem w dłoni przy kominku.
Liczne atrakcje przed nami. Park Asterixa postanowił zerwać z tradycją jesienno-zimowej przerwy. Z okazji trzydziestych urodzin jest otwarty od 21 grudnia do 5 stycznia.
Wprawdzie muzea cierpią podobnie jak i handel z powodu strajków, ale to może być jedyna okazja, by wybrać się na wystawę genialnego Toulouse-Lautreca, ewentualnie by zobaczyć jedyną w swoim rodzaju inscenizację “Wojennego konia”, opowieść o małym Angliku Albercie i jego koniu Joey. Rzecz się dzieje w perspektywie I wojny światowej. Na ekrany przeniósł ją w 2011 roku Steven Spielberg w “War horse”.
W urastającym już do rangi legendy “Atelier des Lumières” w Paryżu można zanurzyć się w świat kolorów i słoneczników Van Gogha przy akompaniamencie muzyki Milesa Daviesa czy Janis Joplin.
A w sporcie? W sporcie spokój. Pustka na murawach i na stokach. Dopiero Turniej Czterech Skoczni wstrzyknie nieco adrenaliny.
Dziękuję za uwagę.
Zapraszam za tydzień na ostatnie spotkanie w Starym Roku
A teraz
Czas na karpia i choinkę ustrojoną błyszczącymi bombkami
Zdrowych i Radosnych Świąt!
Do usłyszenia