Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w zaproszeniu do szefów państw i rządów UE podkreślił, że niesprowokowana i nieuzasadniona rosyjska agresja militarna na Ukrainę rażąco narusza prawo międzynarodowe i podważa bezpieczeństwo europejskie. „Ten konflikt i jego konsekwencje będą centralnym punktem naszego nieformalnego spotkania w Wersalu w dniach 10-11 marca” – przekazał. Jak dodał, tematem dyskusji będzie rozwój zdolności obronnych UE, zmniejszenie zależności energetycznej od rosyjskiego gazu, ropy i węgla, a także budowa silnej bazy ekonomicznej UE.
Szef polskiego rządu podczas niedawnej wizyty w Norwegii ocenił, że obecnie sankcje wobec Rosji są „rzeczywiste” i dotyczą m.in. zamrożenia majątku oligarchów, odłączenia od systemy SWIFT, embarga na transfer technologii. „Naciskamy na naszych przyjaciół z Komisji Europejskiej i Unii Europejskiej, aby ten pakiet był kompletny, ścisły i dotkliwy” – wskazał Morawiecki.
Dodał, że nie jest usatysfakcjonowany faktem, że niektóre banki rosyjskie nie zostały odcięte od SWIFT, ponieważ skuteczne zamrożenie jest bardzo ważne. „Firmy rosyjskie, oligarchowie rosyjscy związani z biznesem i polityką muszą uświadomić sobie, że zostali odcięci od zachodnich rynków i zachodnich technologii. I musimy to w jasny sposób zakomunikować za pomocą sankcji” – podkreślił premier. Wezwał też Komisję Europejską i państwa Europy Zachodniej do wypracowania mapy drogowej w kierunku osiągnięcia „pożądanej niezależności od rosyjskiej ropy, gazu i węgla”.
Według unijnych źródeł PAP ambasadorowie państw UE nie porozumieli się w środę w Brukseli w sprawie projektu konkluzji szczytu UE w Paryżu. Polska, kraje bałtyckie, Słowacja i Czechy chcą, by znalazły się w nich wezwania do dalszych sankcji wobec Rosji i pozytywny sygnał dla członkostwa Ukrainy w UE.
„Nie uzgodniliśmy w środę stanowiska w kwestiach dotyczących Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie, Czechy, Słowacja nie chcą zgodzić się na obecny projekt konkluzji szczytu UE. Uważają, że brakuje w nim wyraźnego wezwanie do dalszych sankcji wobec Rosji i pozytywnego sygnału dla członkostwa Ukrainy w UE. Takim zapisom przede wszystkim sprzeciwiają się Niemcy, ale też Holandia. Francja sprawuje prezydencję UE, więc stara się być neutralna, ale także nieprzychylnym okiem patrzy na kwestię europejskiej perspektywy dla Ukrainy. W czwartek temat wróci na szczycie UE. Przywódcy będą próbowali znaleźć kompromis” – powiedział PAP unijny dyplomata.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Stały Przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś na środowym spotkaniu wskazywał, że Polska domaga się konkretów w sprawie europejskich perspektyw Ukrainy.
Podkreślał, że w tekście musi znaleźć odzwierciedlenie europejska perspektywa Ukrainy, a także możliwość nadania jej statusu kandydata, a tego brakuje. Polski ambasador, jak wynika z nieoficjalnych informacji, wskazywał też na potrzebę bezpośredniego odniesienia do wsparcia Ukrainy sprzętem wojskowym w celu samoobrony, zgodnie z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych. Sadoś – jak dowiedziała się PAP – apelował też, aby wzmocnić zapisy dotyczące sankcji. (PAP)