Eleganckie i smukłe sylwetki zainspirowane majestatycznością gór i zwodniczą siłą halnego to najnowsza, jesienno-zimowa kolekcja 2014-2015 Plicha, zaprezentowana wczoraj wieczorem w Ambasadzie RP w Paryżu. Pod tym pseudonimem kryje się Krzysztof Pliszczyński, niespełna 34 letni projektant pochodzący z Zakopanego.
Pierwszą swoją kolekcję, zaprezentował mając 16 lat, w Zakopanem, a już 6 lat później stał na czele własnej firmy i butiku w centrum Krakowa.Tworzy na zamówienie, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn ceniących sobie najwyższą klasę i szyk, które są jego dewizami.
Wśród kreacji przeważająca część strojów została wykonana z żorżety- przezroczystej tkaniny , która idealnie charakteryzuje podhalański wiatr. To ulubiony materiał projektanta,a ubrania z tej tkaniny przywodzą mu na myśl akwarele które malował w dzieciństwie. Plich charakteryzuje ją w trzech słowach: przezroczysta, lekka i delikatna. I takie właśnie są jego sukienki z najnowszej kolekcji -niezwykle subtelne i zwiewne.
Druga cześć pokazu była już dużo bardziej zimowa. Na wybiegu pojawiły się: kaszmir i wełna. A inspiracji do tej części strojów projektant szukał w Art Déco. Jej wpływ widać szczególnie w torebkach zaprojektowanych przez Plicha, które doskonale zostały wkomponowane wraz z toczkami w zimowe stylizacje.
Zaproszonych gości przywitano wystawą zdjęć, prezentującą najnowszą kolekcję. Projektant został wierny swoim inspiracjom i cześć sesji zrealizował na Kasprowym Wierchu gdzie szczególny nacisk położył na zwiewność i przestrzeń odgrywające tak ważna role w jego kreacjach.
Podczas pokazu z głośników,oprócz szumu wiatru, sączyły się dźwięki skomponowane przez Karola Szymanowskiego.
To nie pierwszy pokaz Plicha w Paryżu, w 2012 roku został zaproszony na zakończenie Paris Couture Fashion Week, by wziąć udział w projekcie „Paryż bez futra”, mającym na celu zwrócić uwagę na bestialskie traktowanie zwierząt futerkowych w hodowlach.