X

Wyszukiwarka portalu iFrancja

Pielgrzymka krymska – Tygodnik Angora

Artykuł wprowadzono: 26 lipca 2015




Prasa pisze o nich jako pożytecznych idiotach
„Dziesięciu wspaniałych” parlamentarzystów francuskich wybrało się w dwudniową podróż do Rosji. Ich pobyt funduje rosyjska organizacja „pozarządowa” powiązana z… Kremlem. Parlamentarzyści jadą do Rosji, czyli także na Krym. Na ich wyprawę krzywym okiem patrzy Ministerstwo Spraw Zagranicznych.



Szef podróżników, republikanin z opozycyjnej prawicy Thierry Mariani, uważa, że fatalne stosunki Paryża z Moskwą czynią Francji wiele zła. Twierdzi, że „to jest absurdalna polityka, do której Paryż podżegają Stany Zjednoczone”. Skład francuskiej ekipy może zadziwiać – znalazło się w nim siedmiu republikanów z opozycyjnej prawicowej partii Sarkozy’ego, jeden centrysta i jeden przedstawiciel radykalnej lewicy. Wydaje się, że Partia Republikańska chce wejść na teren polityczny, z którego spycha ją Front Narodowy. Jego liderka Marine Le Pen od dawna kibicuje Putinowi, nazywając go prawdziwym patriotą. Szefowa skrajnej prawicy jest częstym gościem Ambasady Rosji w Paryżu i bywa serdecznie poklepywana po ramieniu przez Ekscelencję Ambasadora. Wszyscy parlamentarzyści, podkreślają, że chodzi im o przywrócenie dobrych stosunków Francji z Rosją, bo w obecnym kształcie uważają je „za fatalną pomyłkę”. Mariani od razu ucina wszelkie wątpliwości, mówiąc: „To nie jest delegacja rządowa ani parlamentarna. To jest nasza inicjatywa. Mamy nadzieję na przywrócenie tych relacji”.

W grupie jest Jacques Myard. Deputowany, który nie owija słów w bawełnę. Od wielu lat jest merem Maisons-Laffitte, a mimo że od pewnego czasu przesunięto granice aglomeracji i Dom Instytutu Kultury nie znajduje się już w granicach tego miasta, to Jacques Myard zawsze bywa w tym miejscu w czasie wielkich wydarzeń dla kultury. Stojąc w cieniu drzew, przed budynkiem, czuję, jak ktoś łapie mnie za łokieć. „Ja tu jestem zawsze, bo ja popieram kulturę polską” – szepcze mi Jacques Myard. Nie kryje prorosyjskich sympatii. Jego zdaniem cała „ta afera z Mistralami to tylko wynik podżegania przez Amerykanów, którym socjaliści ulegli”. Jego zdaniem należało bezwarunkowo Mistrale przekazać Rosji i dbać o dobre kontakty z Moskwą. Bo „to leży w interesie Francji”. „A Krym? No cóż. Tego się nie dało uniknąć. Krym wcześniej czy później Rosja by zajęła, bo jej się należał” – powiada Myard, który się z poglądami nie kryje, i chętnie daje im wyraz, gdzie się da, nie tylko na forum Zgromadzenia Narodowego. Z kolei szef delegacji parlamentarzystów Thierry Mariani uważa, że rynek rosyjski jest tak ważny dla francuskiego rolnictwa, że należy jak najszybciej odbudować relacje z Moskwą. Takie słowa to oczywiście woda na młyn opozycji i wkładanie kija w szprychy socjalistom, i to w chwili, gdy rolnicy mimo zapewnień władz o 600 milionach euro pomocy blokują drogi we Francji.
Marek Brzeziński




Najpopularniejsze

Zobacz także




Wydarzenia

Ogłoszenia