X

Wyszukiwarka portalu iFrancja

Picasso bez tytułu

Artykuł wprowadzono: 25 marca 2023




Mały, dość ma­sywny. Oczy ciemne, niespokojne, spojrzenie przeszywające, przenikliwe. Małe stopy, małe dłonie, gest szeroki. Kolorowy bałaganiarz. Tak poeta Max Jacob opisywał kumpla Pabla Picassa, z czasem supergwiazdę, ikonę współczesności, światową markę, która dla nowoczesnego malarstwa stała się tym, czym Einstein dla nauki lub demokracja dla państwa.

Kiedy 50 lat temu Picasso umarł, 8 kwietnia 1973 roku u boku młodszej o 45 lat drugiej żony Jacqueline, przerwano program telewizyjny, aby oznajmić, że świat sztuki załamał się pod ciężarem jego śmierci, że odszedł artysta, który wymyślił sztukę XX wieku. W wyobraźni zbiorowej jest on synonimem artystycznego geniuszu, przykładem wielkiej kariery, sławy, bogactwa. Jego imię nosi siedem muzeów, marka samochodu, lotnisko, stadion. Według sondażu Le Figaro jest znany ludziom niemal we wszystkich krajach świata, niezależnie od wieku, płci, dochodu.

Picasso nie zamierzał umierać, więc i testamentu nie spisał. Zostawił 60 tysięcy obrazów, rysunków, grawiur, rzeźb, ceramik – wartych ponad miliard dolarów. Jak wiadomo, miał on w swojej twórczości okresy: błękitny, różowy, koloru ochry, kubistyczny, czarno-afrykański czy neoklasyczny, ale miał i inny, najdłuższy – bo blisko 80 lat trwający – erotyczno-seksualny. Ciało i seks inspirowały go od pierwszych erotycznych rysunków, które szkicował, mając 13 lat, po śmiertelny atak serca w wieku 91 lat. Jeden z ostatnich przedstawia nagie ciała zniszczone przez czas.

Całe dzieło Picassa podszyte jest erotyką. Sztuka – pisał – albo jest erotyczna, albo nie ma jej wcale; sztuka karmi się seksualnością. Wręcz ostentacyjnie manifestuje to jego credo obraz na granicy pornografii „Bez tytułu” – inny Picasso, ale też Picasso. Przedstawia akt kopulacji rzadko pokazywany publicznie, ostatni raz na paryskiej wystawie „Picasso prymitywny” w muzeum Quai Branly.

18-letni Pablo przyjechał do Paryża razem ze starszym o rok Carlosem Casagemasem. Prowadzili burzliwe życie, odwiedzali nocne kafejki, spelunki, burdele. Prace z tego okresu zdradzają fascynację seksem, błazenadę, terror syfilisu. Carlos zdesperowany nieodwzajemnioną miłością kochanki Germaine Pichot zabił się, strzelając sobie w głowę w jednej z kafejek. – Zacząłem malować na niebiesko, bo stale myślałem o jego śmierci. „Pogrzeb Casagemasa”, przedstawiający wniebowstąpienie duszy przyjaciela w asyście prostytutek zajmujących miejsce chóru aniołów, zapoczątkował okres błękitny.

W okresie żółtym pojawiają się „Prostytutki przy barze”, erotyczne rysunki i akwarele. Na jednej artysta pieści nagie pośladki dziewczyny, na innej jego rodak Nonell, który odstąpił mu atelier razem z modelkami, poddaje się oralnym pieszczotom kolejnej piękności nocy. W końcu nadszedł czas „Panien z Awinionu”, najsłynniejszego obrazu XX wieku, nazywanego Filozoficznym burdelem. Przedstawia pięć prostytutek, jedna to Germaine, niewierna kochanka Casagemasa. Kobiece sylwetki są już kubistycznie zgeometryzowane, twarze jak maski, surowa nagość, erotyka uwięziona między egzotyką i lękiem.

Przed Picassem otwiera się niewiarygodna kariera, w którą nigdy nie wątpił. W przeciwieństwie do innych artystów, którzy osiągnęli sławę pod koniec życia lub po śmierci, on już w młodości skazany był na sukces. – Jeśli będziesz żołnierzem, zostaniesz generałem, jeśli zakonnikiem, to papieżem – upewniała go matka. Poza krótkim epizodem bratania się z bohemą porzucił ją dla luksusu, zatrudniał szofera, nosił smokingi. Został światowcem, księciem malarzy.

Różnicują się jego style i techniki, lecz Eros ciągle triumfuje. Miłość wieku dojrzałego staje się jedynie bardziej wyrafinowana, dzika. Symbolizuje to cykl scen z Minotaurem, pół bykiem, pół człowiekiem, który uosabia siłę płodności. Pod koniec życia Picasso ponownie z wyjątkową pasją przywołuje rozpustną młodość, szczególnie w serii grawiur Raphaël i Fornarina, które prezentują pełną otwartość kobiecych ciał, męskich erekcji, dosadność figur oralno-analnej miłości. Był wręcz opętany seksem, który był motorem jego życia i sztuki. Żeby tworzyć, potrzebował kobiet. Konstruo­wał je i dekonstruował. Były jego formą, linią, kolorem. Brał je w posiadanie jak nowe przylądki malarstwa, porzucał i pożądał kolejnych, idąc za swoim faustowskim doświadczeniem. Nie ukrywał fascynacji seksem. Erotyczna przygoda była jego racją bytu. Zuchwały, narcystyczny, ekstrawagancki. Ciągle fascynuje. Jego dziedzictwo jest żywe.

Były dyrektor Muzeum Picassa w Paryżu, komisarz głośnej przed laty wystawy „Picasso erotyczny” Gérard Régnier tak to ujął: Żyjemy w dziwacznej epoce. Każdego wieczoru obecne są w mediach rzeczy ohydne, niepohamowana wulgarność i obsceniczność. Jednocześnie króluje pewien rygoryzm seksualny i coraz bardziej druzgocący porządek moralny. Picasso oferuje nam przykład życia tajemnicą ciała obdarzonego, płciowością we wszystkich jej rejestrach i skalach. Jego erotyczne bogactwo jest wspaniałym kontrprzykładem naszego uwięzienia, którego pomimo współczesnej swobody seksual­nej jesteśmy ofiarami.

Twórca Filozoficznego burdelu, jednego z najbardziej wpływowych dzieł sztuki, nie zamierzał umierać i poniekąd nie umarł, choć 50 lat mija, jak spod jego pędzla nie eksploduje już żadna sensual­ność, żaden akt seksualny bez tytułu.

Leszek Turkiewicz




Najpopularniejsze

Zobacz także




Wydarzenia

Ogłoszenia