W piątek, 18 lipca, po całonocnej debacie, francuskie Zgromadzenie Narodowe uchwaliło reformę terytorialną, redukującą liczbę regionów Francji z 22 do 13.
Nowy podział terytorialny przewiduje połączenie w jeden, regionów:
– Alzacji, Szampanii-Ardenów i Lotaryngii,
– Poitou-Charente, Limousin i Akwitanii,
– Nord-Pas-de-Calais i Pikardii.
– Owernii i Rodan-Alp,
– Burgundii i Franche-Comté,
– Langwedocji-Roussillon i Midi-Pyrénées,
– Górnej i Dolnej Normandii.
Sześć regionów pozostaje bez zmian: Bretania, Korsyka, Ile-de-France, Region Centralny, Kraj Loary, Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże.
Na pytanie czy to definitywny podział terytorialny Francji, minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve odpowiedział, że nie ma idealnego podziału, dlatego rząd pozostaje otwarty na propozycje kolejnych zmian.
Wejście w życie nowej mapy regionów
Zaaplikowanie reformy terytorialnej będzie wymagać kilkunastu miesięcy. Do niedawna, za przybliżoną datę jej wejścia w życie podawano rok 2017, po przeprowadzeniu wyborów regionalnych i kantonalnych zaplanowanych na grudzień 2015 r. Ostatecznie do połączenia regionów dojdzie w 2015 roku, jeszcze przed grudniowymi wyborami.
Prezydent Hollande opowiedział się również za połączeniem gmin, mającym na celu stworzenie obszarów liczących 20 tysięcy mieszkańców, zamiast istniejących obecnie – 5-tysięcznych.
Co przyniesie połączenie regionów?
Scalenie regionów ma być jednym z lekarstw na problemy gospodarcze Francji.
Utworzenie większych obszarów, na wzór niemieckich landów, umożliwi im uzyskanie większego znaczenia na poziomie europejskim w dziedzinie konkurencyjności, atrakcyjności. Nowo powstałe regiony uzyskają większą władzę i szerszą wizję w wdrażaniu planów strategicznych i planowania przestrzennego.
Ponadto reforma terytorialna będzie skutkować redukcją urzędów, co powinno wygenerować spore oszczędności.