Ustawa umożliwia przeszukania, indywidualne środki kontroli, zamykanie miejsc kultu religijnego oraz analizę komunikacji wymienianej w sieci operatorów telekomunikacyjnych w celu wykrywania zagrożeń.
Zgromadzenie głosowało nad ustawą „w obliczu wciąż znaczącego zagrożenia” – zakomunikował szef MSW Francji Gerald Darmanin.
Przeciwko ustawie, którą będzie jeszcze procedował Senat, głosowali komuniści i deputowani skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej. „Nasza praworządność nie może się przyzwyczaić do tych przepisów” – ocenił ustawę deputowany Francuskiej Partii Komunistycznej Stephane Peu.
Prawica poparła projekt ustawy, ale deputowani partii Republikanie chcieli dalszego zaostrzenia przepisów.
Ustawa przyjęta na trzy na lata w 2017 roku, na początku kadencji prezydenta Emmanuela Macrona, od samego początku wywoływała gwałtowne protesty obrońców wolności obywatelskich.
Prawo przejęło bowiem rozwiązania z ustawy o stanie wyjątkowym, które wprowadzono po atakach terrorystycznych z 13 listopada 2015 roku. Obejmują one przeszukania administracyjne, areszt domowy, przekształcony w „indywidualne środki kontroli administracyjnej i nadzoru”, a także zamknięcia miejsc kultu religijnego. Ustawa umożliwia również analizę komunikacji wymienianej w sieci operatorów telekomunikacyjnych w celu wykrywania zagrożeń.
Szef MSW zapowiedział przedstawienie jesienią nowego projektu ustawy, dostosowanego do bieżącej sytuacji.
Od 2017 roku doszło we Francji do 10 ataków terrorystycznych, w większości inspirowanych przez dżihadystyczną organizację Państwo Islamskie (IS), w których zginęło 20 osób. Służby udaremniły 32 ataki – poinformował Darmanin.
PAP