W niedzielę wieczorem mieszkańców Paryża i sąsiednich departamentów zaniepokoił unoszący się w powietrzu zapach siarki. Przykry zapach wyczuwalny był nawet w Melun i Meaux.
Według paryskiej straży pożarnej nie odpowiada on żadnej interwencji, którą przeprowadzono tego wieczoru. Z powodu braku innego tropu, strażacy za możliwą jego przyczynę podają ulewy i burze, które przeszły w tym czasie nad regionem.
Airparif zajmujący się badaniem jakości powietrza w regionie Ile-de-France nie odnotował wysokiego poziomu dwutlenku siarki w powietrzu.
Zastępca mer Paryża Emmanuel Grégoire zapewnił, że tego wieczoru nie doszło do żadnego pożaru, nie zgłoszono też wypadku w zakładzie czy fabryce, a zapach siarki może mieć związek z ulewnymi opadami deszczu. Dodał też, że trwają dalsze weryfikacje.
Jako inny możliwy powód podał uwolnienie wyziewów siarkowodoru z oczyszczalni ścieków spowodowane ulewą, po czym nie wykluczył również wypadku przemysłowego, który nie został zgłoszony władzom.
Laboratorium Prefektury Policji wczoraj wieczorem pobrało próbki, mające na celu ustalenie przyczyn pojawienia się tego zapachu. Wyniki analiz mają być podane jeszcze dzisiaj. Pod uwagę brane są dwie hipotezy, a mianowicie, że źródłem są oczyszczalnie ścieków lub że chmura dwutlenku siarki napłynęła z zagranicy.
Aktualizacja z 11 maja godzina 22:13 : Komunikat Prefektury Policji
Przeprowadzone analizy powietrza nie wykazały obecności żadnego konkretnego związku, zwłaszcza siarki, który byłby źródłem przykrego zapachu w powietrzu. Prefektura poinformowała ponadto, że nie otrzymała żadnej informacji o incydencie przemysłowym, który mógłby być jego przyczyną.