X

Wyszukiwarka portalu iFrancja

Nadal nie udało się opanować pożaru na Lazurowym Wybrzeżu

Artykuł wprowadzono: 19 sierpnia 2021

Pożar, który wybuchł w poniedziałek wieczorem w departamencie Var na francuskim Lazurowym Wybrzeżu i dotąd objął obszar o powierzchni ponad 8 tys. ha, nie został jeszcze opanowany. W czwartek strażakom udało się spowolnić rozprzestrzenianie się ognia, ale na północy departamentu sytuacja jest wciąż niestabilna.

Zmienne wiatry spodziewane są ponownie w piątek, co może jeszcze bardziej utrudnić walkę z żywiołem, który dotychczas doprowadził do śmierci dwóch osób – podają służby meteorologiczne.

Wiele godzin zajmie nam jeszcze zabezpieczenia frontu pożaru o długości 80 km – przekazał w czwartek prefekt Var, wyrażając nadzieję, że do piątku uda się tego dokonać.

„Grozi nam katastrofa ekologiczna” – ostrzegła Marie-Claude Serra z władz narodowego rezerwatu przyrody Masywu Maurów. „Jesteśmy domem dla 241 chronionych gatunków flory i fauny, w tym słynnego żółwia greckiego, który był początkowym powodem powstania rezerwatu” – wyjaśniła.

Wiatr wzmaga się w Masywie Maurów, osiągając lokalnie w porywach prędkość 50 km/godz. W rezultacie ogień rozgorzał tam ponownie – przekazała prefektura Var na Twitterze. „Smugi dymu przesuwają się w kierunku autostrady A57, między (miejscowościami) Le Luc i Pierrefeu” – podano.

Prefektura przypomina, że w przypadku pojawienia się dymu na drodze należy włączyć światła awaryjne, zamknąć okna i otwory wentylacyjne oraz jechać ze zmniejszoną prędkością.

W czwartek wiele dróg na obszarach dotkniętych pożarem nadal pozostaje zamkniętych. Około 300 gospodarstw domowych w czwartek pozostawało bez prądu i łączności telefonicznej.

W czwartek do akcji gaśniczej zmobilizowano od 1100 do 1200 strażaków. Obecnie prowadzą akcję na krawędziach pożaru, których długość wynosi ponad 80 km. Główne punkty akcji gaśniczej znajdują się w obszarze obejmującym gminy Le Cannet-des-Maures, Le Plan de la Tour i Vidauban.

Od poniedziałku z zagrożonych obszarów ewakuowano ponad 10 tys. osób, w tym turystów. Niektórzy z nich mogli wrócić na kempingi w regionie już w środę wieczorem, jednak około 8 tys. ewakuowanych wciąż przebywa w specjalnych ośrodkach. (PAP)




Najpopularniejsze

Zobacz także