Minister transportu Clément Beaune na antenie Sud Radia uprzedził, że 7 marca „będzie ciężko” mając na myśli utrudnienia w transporcie publicznym w związku z kolejnym dniem mobilizacji przeciwko reformie emerytalnej zaplanowanej przez związki zawodowe.
„Dyskutujemy ze związkami zawodowymi, jedne mówią o strajku odnawialnym, inne nie, są firmy, w których była o tym mowa, a w innych nie”. Zapewnił przy tym, że rząd dołoży starań, aby strajki nie trwały długo i były bardzo uciążliwe. Wezwał przy tym do w miarę możliwości pracy zdalnej i do ograniczenia podróży.
W najbliższej przyszłości kwestia dni mobilizacji i towarzyszących im utrudnień w transporcie powinny stać się przedmiotem dyskusji między partnerami społecznymi.
„Myślę, że w dużych przedsiębiorstwach publicznych, zwłaszcza transportowych, możemy zrobić więcej dla użytkownika. To, o co proszę spółki publiczne po 7 marca, to lepsze zorganizowanie się w celu informowania, przewidywania i ograniczania trudności” – powiedział minister.
Zapewnił przy tym, że rozmowy z RATP i SNCF już przynoszą rezultaty. Mianowicie odsetek strajkujących pracowników nie przekłada się bezpośrednio na liczbę odwoływanych pociągów, autobusów i metra, „gdyż są ochotnicy, którzy pomagają w zapewnieniu usług publicznych” – wyjaśnił Clément Beaune.
(KzK)