We wtorek, od godzin porannych, na wezwanie związków zawodowych doszło do kolejnej odsłony manifestacji w Rennes, przeciwko rządowej reformie emerytalnej. Tłum demonstrantów wyruszył z centrum miasta o godzinie 11.45 (w liczbie ok. 6000 według policji i 10 000 według związków zawodowych) W manifestacji wzięło udział wiele grup społecznych, począwszy od strażaków, pracowników kolei, szpitala uniwersyteckiego, ale także uniwersytetów Rennes 1 i Rennes 2, po falę studentów, członków ruchu żółtych kamizelek oraz radykalnych bojówek.
Podczas demonstracji nie obyło się bez aktów wandalizmu, spowodowanych przez ultra-radykałów – świadczą o tym choćby zniszczone witryny agencji nieruchomości przy placu Liberté czy powyłamywane meble miejskie. Doszło również do starć z policją. Na szczęście nikt nie został ranny.
Manifestacja zaczęła się wykruszać około godziny 13, jednak policja do godziny 15 zabezpieczała grupkę najbardziej zagorzałych demonstrantów. Czterech z nich zostało zatrzymanych.
Odwołane zajęcia dydaktyczne na Uniwersytecie Rennes 2
Uniwersytet Rennes 2 już w poprzednim tygodniu został zamknięty na dwa dni, w czwartek 5 i piątek 6 grudnia.
W dzielnicy Villejean, naprzeciwko Uniwersytetu Rennes 2, już od godzin porannych dochodziło do licznych podpaleń koszów na śmieci i opon samochodowych.
Wprawdzie blokada uczelni została zniesiona na początku tego tygodnia, jednakże, w poniedziałek 9 grudnia, zgromadzenie generalne kadry profesorskiej zdecydowało, że strajk potrwa do 12 grudnia.
Tomasz Komenda