Noszenie maski jest „rozsądnym ograniczeniem, które musimy na jakiś czas zaakceptować” – ocenił Macron podczas konferencji prasowej w laboratorium farmaceutycznym w Villeneuve-la-Garenne, gdzie kładł nacisk na „zdrowotną i przemysłową” suwerenność Francji.
„Tak jak wy nie lubię nosić maseczki” – przyznał. Pozwala to jednak „na ponowne ożywienie działalności gospodarczej w dobrych warunkach” – powiedział prezydent dziennikarzom, przemawiając z maską na twarzy. Wskazał, że obowiązek zasłaniania ust i nosa staje się powszechny we Francji.
Chodzi o „to, aby nauczyć się (z tym) żyć” – dodał Macron.
„Najgorszą rzeczą byłoby dziś rozluźnić się i pozwolić wirusowi na szybsze rozprzestrzenianie się, co nieuchronnie doprowadziłoby nas do ponownej kwarantanny” – podkreślił.
Zapytany o ograniczenia dotyczące podróżowania do Francji wprowadzone przez Wielką Brytanię, Belgię i Niemcy, Macron powiedział, że konieczna jest lepsza „europejska koordynacja” takich kwestii.
„Zamykanie granic między krajami nie ma sensu, gdy istnieją obszary aktywnego rozprzestrzeniania się wirusa. Musimy raczej mieć wspólną metodologię, aby zdefiniować strefy aktywnej transmisji (koronawirusa)” – podkreślił.
„W najbliższych dniach będziemy pracować nad postępem w tej kwestii” – zapewnił Macron.
Wcześniej w piątek sekretarz stanu ds. europejskich Clement Beaune skrytykował restrykcje wobec Francji i jej obywateli. „Żałuję, że brakuje koordynacji” w tej sprawie – powiedział Beaune w radiu Europe 1.
PAP