„Nie będzie powrotu” do płacenia gotówką – uważają eksperci, cytowani na stronie internetowej dziennika „Le Monde”. Jak przewidują, epidemia Covid-19 będzie wielkim krokiem w „stronę społeczeństwa bez gotówki”.
Przed epidemią kasjerki we Francji ze skrzywieniem patrzyły na klientów próbujących kartą zapłacić za zakup poniżej 15 euro. Obecnie nawet w piekarniach zobaczyć można wywieszki zachęcające do płacenia kartą „z powodu higieny sanitarnej”.
„Le Monde” cytuje Ericka Lacourrege’a, jednego z dyrektorów Banku Francji, który ze zdziwieniem zauważył, że podczas izolacji sanitarnej wypłaty gotówki przez banki i bankomaty zmniejszyły się o połowę. A dotychczas każdy kryzys powodował, że Francuzi rzucali się na tzw. żywy pieniądz, by „schować go do skarpety”. Widać wziął górę lęk przed koronawirusem – tłumaczy finansista.
Podczas gdy banki centralne w Korei Południowej, Kuwejcie i na Węgrzech reklamowały sterylizację banknotów, we Francji nic takiego nie robiono. Choć banknoty to produkt, którym ludzie wymieniają się najczęściej, to jak wynika z badań laboratoryjnych, bakterie i wirusy ich się nie trzymają – tłumaczy Lacourrege, usprawiedliwiając postępowanie Banku Francji.
Francuzi nie są zapewne do końca przekonani o słuszności tego twierdzenia, gdyż od początku masowo przerzucili się na płatności zbliżeniowe. Według jednego z bankowców „Francuzi wahali się co do płatności zbliżeniowej z obawy przed oszustwami, ale epidemia bezpowrotnie przyspieszyła ewolucję” w tym obszarze. Inni cytowani w gazecie pracownicy banków wyrażają zdziwienie takim obrotem sprawy i sądzą, że te płatności będą dalej się rozwijać, podobnie jak elektroniczne transakcje z domowych komputerów.
„Le Monde” zwraca uwagę na paradoksalną sytuację. Podczas gdy używanie gotówki jest coraz mniejsze, banki strefy euro nigdy nie puściły w obieg tak wielkiej liczby banknotów. Obecnie w obiegu jest 1,4 bln euro, o 5 proc. więcej niż rok wcześniej.
Według eksperta Banku Francji wynika to z tego, że jedna trzecia banknotów euro „idzie na eksport”, gdyż w Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Rosji i w Europie Wschodniej jest to waluta, w której ludzie trzymają swoje oszczędności. Również Francuzi lubią „wkładać po 100 euro do skarpety” – zauważa dyrektor Lacourrege.
Jego zdaniem nie ma mowy, by gotówka nagle wyszła z obiegu. Przede wszystkim dlatego, że ludzie biedniejsi często nie mają kart kredytowych czy płatniczych. Podczas epidemii Bank Francji kilka razy przypominał handlowcom, że banknoty i bilon są legalnym środkiem płatniczym i trzeba je przyjmować.
Jednak z przyczyn związanych z szarą strefą gospodarki i terroryzmem coraz częściej płatności powyżej pewnej kwoty nie wolno dokonywać gotówką. Francuski bank BNP Paribas jest w trakcie testowania karty biometrycznej z czujnikiem odcisków palców, która pozwoli na nielimitowane płatności. Ma ona być dostępna już pod koniec roku – zapowiadają autorzy artykułu w „Le Monde”.
PAP