X

Wyszukiwarka portalu iFrancja

Koronawirus wymusił zwiększenie płatności kartami zbliżeniowymi

Artykuł wprowadzono: 9 czerwca 2020




We Francji epidemia koronawirusa spowodowała znaczny wzrost płatności kartami, głównie zbliżeniowo. Obawa przed zarażeniem pociągnęła za sobą odchodzenie od gotówki. Kryzys sanitarny bardziej zachęcił konsumentów do płatności zbliżeniowych niż lata zachęt ze strony banków.

„Nie będzie powrotu” do płacenia gotówką – uważają eksperci, cytowani na stronie internetowej dziennika „Le Monde”. Jak przewidują, epidemia Covid-19 będzie wielkim krokiem w „stronę społeczeństwa bez gotówki”.

Przed epidemią kasjerki we Francji ze skrzywieniem patrzyły na klientów próbujących kartą zapłacić za zakup poniżej 15 euro. Obecnie nawet w piekarniach zobaczyć można wywieszki zachęcające do płacenia kartą „z powodu higieny sanitarnej”.

„Le Monde” cytuje Ericka Lacourrege’a, jednego z dyrektorów Banku Francji, który ze zdziwieniem zauważył, że podczas izolacji sanitarnej wypłaty gotówki przez banki i bankomaty zmniejszyły się o połowę. A dotychczas każdy kryzys powodował, że Francuzi rzucali się na tzw. żywy pieniądz, by „schować go do skarpety”. Widać wziął górę lęk przed koronawirusem – tłumaczy finansista.

Podczas gdy banki centralne w Korei Południowej, Kuwejcie i na Węgrzech reklamowały sterylizację banknotów, we Francji nic takiego nie robiono. Choć banknoty to produkt, którym ludzie wymieniają się najczęściej, to jak wynika z badań laboratoryjnych, bakterie i wirusy ich się nie trzymają – tłumaczy Lacourrege, usprawiedliwiając postępowanie Banku Francji.

Francuzi nie są zapewne do końca przekonani o słuszności tego twierdzenia, gdyż od początku masowo przerzucili się na płatności zbliżeniowe. Według jednego z bankowców „Francuzi wahali się co do płatności zbliżeniowej z obawy przed oszustwami, ale epidemia bezpowrotnie przyspieszyła ewolucję” w tym obszarze. Inni cytowani w gazecie pracownicy banków wyrażają zdziwienie takim obrotem sprawy i sądzą, że te płatności będą dalej się rozwijać, podobnie jak elektroniczne transakcje z domowych komputerów.

„Le Monde” zwraca uwagę na paradoksalną sytuację. Podczas gdy używanie gotówki jest coraz mniejsze, banki strefy euro nigdy nie puściły w obieg tak wielkiej liczby banknotów. Obecnie w obiegu jest 1,4 bln euro, o 5 proc. więcej niż rok wcześniej.

Według eksperta Banku Francji wynika to z tego, że jedna trzecia banknotów euro „idzie na eksport”, gdyż w Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Rosji i w Europie Wschodniej jest to waluta, w której ludzie trzymają swoje oszczędności. Również Francuzi lubią „wkładać po 100 euro do skarpety” – zauważa dyrektor Lacourrege.

Jego zdaniem nie ma mowy, by gotówka nagle wyszła z obiegu. Przede wszystkim dlatego, że ludzie biedniejsi często nie mają kart kredytowych czy płatniczych. Podczas epidemii Bank Francji kilka razy przypominał handlowcom, że banknoty i bilon są legalnym środkiem płatniczym i trzeba je przyjmować.

Jednak z przyczyn związanych z szarą strefą gospodarki i terroryzmem coraz częściej płatności powyżej pewnej kwoty nie wolno dokonywać gotówką. Francuski bank BNP Paribas jest w trakcie testowania karty biometrycznej z czujnikiem odcisków palców, która pozwoli na nielimitowane płatności. Ma ona być dostępna już pod koniec roku – zapowiadają autorzy artykułu w „Le Monde”.

PAP




Najpopularniejsze

Zobacz także




Wydarzenia

Ogłoszenia