Śledztwo Krajowej Prokuratury Finansowej (PNF) w sprawie „defraudacji środków publicznych” dotyczy warunków zatrudnienia w latach 2013-2015 przez Fillona pisarza Maela Renouarda jako asystenta parlamentarnego.
Renouard zwany „piórem” premiera, został zatrudniony m.in. do napisania książki na temat programu politycznego Fillona, który w 2017 roku wystartował w wyborach prezydenckich.
Książka Renouarda opublikowana została we wrześniu 2015 roku i sprzedała się w ponad 100 tys. egzemplarzy. Fillon, według obliczeń stacji RTL, zarobił na niej około 250 tys. euro.
Śledztwo ma teraz ustalić, czy Renouard otrzymał 38 tys. euro ze środków publicznych czy prywatnych.
Fillon został już przesłuchany w tej sprawie – poinformowało znające sprawę źródło, a dochodzenie jest nadal w gestii PNF. Sędziowie mają podjąć decyzję, czy wezwać Fillona przed paryski sąd karny, czy umorzyć śledztwo.
„Zdumiewające jest twierdzenie, że współpracownik parlamentarny nie może uczestniczyć w pisaniu książki politycznej” – odpowiedział na zapytania AFP prawnik byłego premiera Antonin Levy.
„To śledztwo jest czystym, sztucznym tworem PNF, która upiera się przy pustych procedurach i pozostawia je na kilka tygodni przed zbliżającym się procesem apelacyjnym” – podkreślił Levy.
Fillon odwołał się od wyroku skazującego na pięć lat więzienia (w tym trzy w zawieszeniu) oraz 375 tys. euro grzywny, za fikcyjne zatrudnianie swojej żony Penelope. Apelacja ma zostać rozpatrzona w listopadzie. (PAP)