Francuski operator SFR po raz kolejny w te wakacje miał awarię. Przez kilka godzin użytkownicy na terenie całego kraju mieli trudności z połączeniami do sieci 3G i 4G.
Po problemach z siecią z 24 lipca, SFR znowu miał przerwę w dostawie, tym razem, części usług. W poniedziałek wieczorem z powodu problemów z routerem, połączenia internetowe wykonywane przez abonentów tego operatora sieci komórkowej i wysyłanie MMS-ów były uniemożliwione.
Na razie jeszcze nie wiadomo ile osób zostało wczoraj odciętych od sieci. Operator, jak dotąd nie podał oficjalnej przyczyny awarii. Na profilach SFR w portalach społecznościowych, pojawiły się wpisy od rozzłoszczonych abonentów, uważających « że to już o jedną awarię za dużo ».
Wczorajsza awaria, była mniejszej skali od tej z 24 lipca, kiedy to zawiodły urządzenia do geolokalizacji, czyniąc telefony komórkowe 3,8 mln użytkowników kompletnie nieużytecznymi na wiele godzin. SFR zrekompensował poszkodowanym straty, a wyjaśnieniem przyczyn awarii zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Narodowego.
Jak będzie w tym przypadku nie wiadomo. SFR nie spieszy się z oficjalnym podaniem przyczyn awarii, nie wiadomo też nic o ilości osób, które na niej ucierpiały, ani ewentualnym odszkodowaniu dla abonentów.
M.T