Kwarantannę we Francji jak na razie przedłużono do 15 kwietnia. Rząd rozważa już kilka możliwości sposobów wychodzenia z niej.
Według premiera Édouarda Philippe’a ten kolejny etap zależał będzie od czynników, którymi rząd jeszcze nie dysponuje. A mianowicie zatwierdzonego sposobu leczenia choroby Covid-19, ilości i metod wykonywanych testów oraz odsetka uodpornionej na koronawirusa populacji.
„To bardzo trudna kwestia, gdyż jest to sytuacja bezprecedensowa, bez zatwierdzonej metody działania” – dodał.
We Francji nie doszło nawet jeszcze do szczytu zachorowań. Wprowadzenie ograniczeń swobody poruszania się miało na celu spowolnienie napływu ciężko chorych osób wymagających umieszczenia na oddziałach intensywnej terapii, aby nie zabrakło w nich miejsc dla wszystkich. Dlatego liczba poważnych przypadków również będzie czynnikiem branym pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o zakończeniu kwarantanny.
„Prawdopodobne jest, że nie dojdzie do całkowitego jej zakończenia, od razu, dla wszystkich” – przyznał premier. „Kilka ekip pracuje nad tym problemem, pod uwagę brane jest zniesienie ograniczeń w wychodzeniu z domu w skali regionu, podlegające wykonywaniu testów czy też dla danych grup wiekowych ».
Natomiast według premiera scenariusz działań nie przewiduje wykorzystywania danych z telefonów komórkowych (za pomocą aplikacji mobilnych) bez zgody ich właścicieli. „We Francji nie stosuje się metody „trackingu”, gdyż nie byłaby ona zgodna z prawem”. Być może moglibyśmy stosować ją za zgodą właścicieli telefonów, aby móc lepiej śledzić przemieszczanie się wirusa (…)”.
Dane z telefonów ułatwiłyby lokalizację osób chorych oraz tych, które miały z nimi styczność i mogłyby posłużyć do poddawania kwarantannie tylko tych osób.
Kwestia zniesienia obowiązkowej kwarantanny będzie szeroko dyskutowana. Decyzja zapadnie w najbliższych dnia lub w przyszłym tygodniu i będzie ona podyktowana przed wszystkim wymogami zdrowotnymi.