X

Wyszukiwarka portalu iFrancja

W szampańskim nastroju

Artykuł wprowadzono: 30 grudnia 2018




Sylwestra Francuzi chętnie spędzają poza domem. Wychodzą na przedstawienie teatralne lub operowe, a potem udają się do restauracji. Te ostatnie prześcigają się w wymyślnym menu. Jeśli już organizuje się prywatki u siebie w domu, to też na stole musi być na bogato.

Zaczynamy od przystawki i aperitifu. Ostatnio wśród młodych ludzi popularnym trunkiem na dzień dobry jest… koniak, który niegdyś popijano na koniec sutego posiłku, żeby „się lepiej trawiło”. Teraz często się od niego zaczyna, a co więcej – dodaje się do niego lodu, co wydaje się kompletnym odlotem, bo przecież zawsze ogrzewano go, trzymając w dłoniach kieliszek w bardzo charakterystycznym kształcie. Może być whisky, piwo, koktajl alkoholowy lub będący mieszanką soków – na przykład bezalkoholowe mojito. Na przekąskę, czyli jak to nazywają Francuzi – „radość dla gęby”, możemy przygotować tak zwane szklaneczki, w których mieszamy różne składniki. Zasada jest jedna – muszą być przeciwstawne smaki. A zatem mus z białych szparagów z białym serkiem i łososiem wędzonym, a całość posypana ostrym cayenne. Także mus, ale tym razem z awokado.

Kolory bardzo się liczą. Chodzi o to, aby warstwy widoczne przez szkło zachwycały oko. A zatem zielone awokado, kilka kropel cytryny, pokrojone na niewielkie kawałki krewetki, łyżeczka ikry łososia i kiełki rzodkiewki – całość posypana espelette. Siekane jajko na twardo, kurkuma, ostre chili i łyżeczka kawioru albo tatar z przegrzebków z posiekanymi orzechami i odrobiną pieprzu lub z tatara z surowego łososia z truflami. Poza szklaneczkami warto przygotować na taki wieczór niewielkie kanapki. Tartinki z dwoma rodzajami łososia – surowego i wędzonego, delikatnie skropione sokiem z limonki i posypane świeżo startym pieprzem. Z kozim serkiem i ananasem z grubą solą morską i z cayenne albo z cieniutkimi plasterkami marynowanej piersi kaczki, z przegrzebkami – małżami św. Jakuba, mandarynkami i espelette. Nie może zabraknąć kanapki z gęsimi wątróbkami, z konfiturą z… cebuli lub z fig.




Na główne danie możemy śmiało podać rybę, bo to, co pochodzi z morza, nigdy się francuskiemu podniebieniu nie znudzi. A zatem niezwykle delikatna, o aromatycznym mięsie ryba, tutaj nazywana rybą św. Piotra, czyli piotrosz. Droga, ale wyśmienita. Filety krótko podpiekamy na grillu, a potem podajemy z langustynkami i przegrzebkami w kremowym sosie posypane drobniutko posiekaną kolendrą. Filet z łososia w sosie z homarów, z truflami i wąziutkimi wstążeczkami pomarańczy, cytryny i limonki. Jednak najbardziej popularnym półmis­kiem sylwestrowym są tradycyjne owoce morza. Krewetki duże, tak zwane różowe i szare, kraby lub tylko ich szczypce, do których rozbicia konieczny jest dziadek do orzechów. Do tego drogie, ale niezwykle smaczne, ogromne, dochodzące do pół metra szczypce gigantycznego kraba. Langusta. Homar bretoński lub kanadyjski. Na półmisku nie może zabraknąć ostryg, w tym tych najbardziej delikatnych, niemal płaskich. Niektórzy dodają do tego zestawu inne gatunki małż i ślimaki morskie. No i oczywiście szampan. Biały. Wytrawny. W tym ostatnim dniu roku bąbelki muszą nam zaszumieć w głowie.

Do siego Roku.

Marek Brzeziński




Najpopularniejsze

Zobacz także




Wydarzenia

Ogłoszenia