Po porwaniu cywilnego samolotu europejskiego, granie w piłkę w Petersburgu byłoby równe wspólnictwu ze zmową Władimira Putina z dyktatorem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką – twierdzi 18 sygnatariuszy.
Dla autorów apelu nie ulega wątpliwości, że to „autokrata Putin działa na rzecz utrzymania przy władzy Łukaszenki”. „To on poparł masowe oszustwo wyborcze, dzięki któremu prezydent Białorusi mógł ogłosić, że jest ponownie wybrany, to on popiera gwałtowne tłumienie manifestacji, to on, w pogardzie dla prawa międzynarodowego, posyła swe sieci szpiegowskie, aby prowadziły nagonkę na opozycjonistów politycznych i zmuszały ich do milczenia” – piszą autorzy apelu, oskarżając prezydenta Rosji o „państwowy terroryzm” oraz o zamiar „ideologicznego i militarnego odzyskania dawnych satelitów sowieckich”.
Ostrzegają, że „Putin i jego pomocnik Łukaszenka”, którzy „gwałcą suwerenność UE, zagrażają również pokojowi w Europie”. A to dlatego, że „prześladowanie opozycji demokratycznej i szczucie dysydentów w krajach UE, to poważne czynniki destabilizacji”.
Przypominając, że siedem meczów ME 2021, a wśród nich jeden ćwierćfinał, rozegranych ma być na petersburskim stadionie Gazprom Arena, autorzy określają ten koncern gazowy, jako „kluczowy element władzy Putina, jego knowań ekspansjonistycznych i jego mafijnego klanu”.
„Poprzez gazociąg Nord Stream 2 Gazprom jest też koniem trojańskim Rosji w sercu spraw Europy” – tłumaczą sygnatariusze apelu i wzywają władze europejskie do zablokowania „tego projektu, który eksportuje przede wszystkim metody zimnej wojny”.
Mecze rozgrywane w Petersburgu „staną się zawstydzającym widowiskiem” drużyn piłkarskich, które „swą obecnością na boisku Gazpromu, będą wyrazem przyzwolenia dla manipulacji politycznych nowego cara Putina, +dożywotniego prezydenta+, który postanowił nie dopuścić do jakiejkolwiek solidarności europejskiej przeciw niemu i jego zbirom z Białorusi, Syrii albo Turcji” – czytamy w „Le Monde”.
Sygnatariusze apelu twierdzą, że „reżimy autokratyczne, totalitarne i policyjne, z Chinami i Rosją na czele”, krzyczą, że „nie należy mieszać sportu i polityki, podczas gdy w cynicznych kampaniach propagandowych, zawsze instrumentalizują wielkie wydarzenia sportowe”.
„Granie w piłkę w Petersburgu byłoby równe wspólnictwu ze zmową byłego oficera KGB z satrapą Białorusi” – tłumaczą swe wezwanie jego autorzy, którzy „żądają by UEFA (Unia Europejskich Związków Piłkarskich) wycofała Petersburg z listy miast ME 2021, a federacja francuska odmówiła gry na stadionie Gazpromu.
Aby nie dopuścić, „by piłka nożna stała się alibi dla „autorytarnego reżimu, który stara się podważyć fundamentalne wartości Europy”, sygnatariusze wzywają „organizacje demokratyczne” by przyłączyły się do ich apelu.
Wśród autorów apelu są filozof Pascal Bruckner, historyczka Marie-Jo Bonnet, filozof Pierre-Andre Taguieff i biolog Jacques Testart.
PAP