X

Wyszukiwarka portalu iFrancja

Dokąd zmierzasz, piękna księżniczko? – Tygodnik Angora

Artykuł wprowadzono: 2 kwietnia 2016

Paryski nie-co-dziennik
Z paszportem koloru burgundzkiego wina zastygła w lęku przed przyszłością, a jeszcze niedawno z ufnością patrzyła na dwanaście złotych gwiazdek lazurowego nieba, symbol harmonii, doskonałości, swej zasobności. Chciała nowe mosty przerzucać nad Atlantykiem i Morzem Śródziemnym, być Stanami Zjednoczonymi Europy, wyznaczając sobie rok 2010 za datę doścignięcia potęgi USA. Dziś jej Oda do radości pobrzmiewa niczym marsz żałobny. Strach przed zamachami, kryzys imigracyjny, niepewność jutra. Optymiści dopatrują się w tym jej rozkładowym dryfie szansy na konsolidację i zmianę kursu na przylądek Federacji, ale fale pesymizmu spychają ją na niebezpieczne rafy Eurabii, mielizny Franko-Niemiec z peryferiami, wieszczą apokaliptyczną burzę lub przyszłość azjatyckiego półwyspu, żeby użyć zwrotu francuskiego poety Eluarda.

Paryska dzielnica Europe, stacja metra Europe, plac Europe otoczony ulicami największych miast Europy: Wiednia, Madrytu, Rzymu, Lizbony, Londynu, Dublina, Sztokholmu, Brukseli, po których przemykają patrole uzbrojonego wojska. Stan wyjątkowy po zamachach dżihadystów ciągle obowiązuje. Przy ulicy Aten, w barze Comptoire de l’Europe (Kontuar Europy) zamawiam boski napój, co „leczy, uspokaja i dodaje sił tym, którzy tracą nadzieję”. – Europa jest śmiertelna, w poprzednim stuleciu dwukrotnie popełniała samobójstwo, stając się cieniem potęgi, którą była jeszcze na początku XX wieku. Nie można wykluczyć uruchomienia jej procesów odśrodkowych, rozpadowych. Jakieś elementy wspólnego rynku pewnie by zostały, ale być może niewiele więcej – przeglądam notatki o kapryśnej księżniczce.
Europa na początku była kobietą, uważaną za najpiękniejszą na świecie, fenicką księżniczką, osobą ludzką lub boską porwaną przez Zeusa w imaginacji antycznych Greków. Dała swe imię jednemu z trzech ówczesnych kontynentów (dwa inne to Azja i Libia), który stał się kolebką naszej cywilizacji. Jej późni potomkowie zanotowali:
– Historia uniwersalna wędruje ze wschodu na zachód, Europa jest końcem Historii, Azja jej początkiem (Hegel).
– Wiatry wieją w dwóch kierunkach, albo w kierunku autokracji europejskiej, albo Stanów Zjednoczonych Europy (Cattaneo).
– Po moim upadku w Europie będzie możliwa inna równowaga sił, osiągnięta przez zgromadzenie wielkich narodów w konfederacji (Napoleon).
– Nadejdzie czas, kiedy Europa będzie jedną rodziną, wtedy zacznie się pakt jednoczenia rodzaju ludzkiego (Mirabeau).
– Żadnych granic! Rzeka Ren dla wszystkich! Bądźmy jedną Republiką, bądźmy Stanami Zjednoczonymi Europy, bądźmy kontynentalną federacją, wolnością europejską, pokojem światowym! (Hugo).
Dwaj genialni starcy – Charles de Gaulle i Konrad Adenauer – pojednali swe narody, dając polityczne przyzwolenie dla nowej Europy. Nie była to idea nowa: koncepcja budowania Zjednoczonej Europy istniała już przed drugą wojną światową. Odnajdujemy ją u austriackiego dyplomaty Condenhove-Kalergi, inicjatora Unii Paneuropejskiej, wzorowanej na modelu federacyjnym Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jego pomysł podjęli Briand i Stresemann, laureaci pokojowego Nobla. Sprawę dyskutowano w Lidze Narodów. Już wtedy używano słów „wspólnota europejska” i „wspólny rynek”, ale te pierwsze próby nie przekroczyły stadium dyskusji. Dopiero po wojnie rozpoczął się proces konstruowania wspólnoty europejskiej, uruchomiony 9 maja 1950 roku słynną deklaracją Roberta Schumana, francuskiego ministra spraw zagranicznych. Była to propozycja pojednania z Niemcami i oddania pod wspólną kontrolę produkcji surowców strategicznych (węgla i stali). W zamian za uznanie gospodarczej potęgi Niemiec Francuzi zyskali przywództwo polityczne w Europie, które z czasem stracili.

Wspólnotę najlepiej mobilizuje zagrożenie z zewnątrz. Tak było i z Unią (wtedy EWG). Sowieckie wojska nad Elbą (w byłej NRD), jak dotychczas najskuteczniej spajały jej wewnętrzną zwartość. Zagrożenie pobudza, wyostrza wyobraźnię. Co dziś może ją motywować do budowania ciągle nie do końca określonej wspólnoty celów? Wojska rosyjskie na Ukrainie? Terror dżihadystów? Wątpliwe, choć Jean Monnet, jeden z ojców integracji, przekonywał, że Europa będzie wykuwać swą wielkość w kryzysach. Niektórzy liczą, że w obecnej sytuacji kryzysowej powstanie grupa państw opowiadająca się za federacją europejską – Europa dwóch szybkości, zakładająca tzw. „twarde jądro” krajów euroawangardy i pozostałe, tworzące coś w rodzaju unijnej przestrzeni europejskiej, aspirujące do pełnej integracji.
– Europa albo będzie poważna i silna, albo nie będzie jej wcale (Benda).
– Europa się skurczyła. Jest już tylko fragmentem Zachodu, podczas gdy jeszcze cztery stulecia temu Zachód był tylko fragmentem Europy (Morin).
– Europa nie jest już Europą, ale Eurabią, która z powodu uległości wobec wroga, islamskiego nazizmu, kopie sobie swój własny grób (Fallaci).
– Dziedzictwo Europy to tragiczny humanizm (Malraux).
– Narody nie są wieczne, mają swój początek i mają swój koniec. Być może konfederacja europejska je zastąpi (Renan).
Być może. Europa to ciągle wielka szansa, która grzęźnie w biurokratycznych okowach niemocy. Czy ta jej wspólnota dwunastu gwiazdek na lazurowym horyzoncie przyszłości jest już tylko tęsknotą za Starym Nowym Światem przy kontuarze baru jej imienia?



Najpopularniejsze

Zobacz także

Wydarzenia

Ogłoszenia