W Jeumont, gminie na północy Francji, dziennikarze RTL rozmawiali z belgijskimi rodzinami, które często przekraczają granicę. Wiele z nich przyznało, że co najmniej raz w miesiącu udają się do supermarketu w Jeumont. Towary są zazwyczaj identyczne, ale oszczędności znaczne – relacjonuje portal.
„Za pełny koszyk zakupowy we Francji płaci się 250 euro. W Belgii – 100 do 150 euro więcej” – powiedział jeden z belgijskich kupujących.
Napływ Belgów na północ Francji nie pozostał niezauważony przez Francuzów, którzy mówią o przepełnionych parkingach przy supermarketach i braku wózków na zakupy.
„Widzimy niezwykłą liczbę Belgów, ale możemy zrozumieć, dlaczego tu są; po ich stronie granicy rzeczy są znacznie droższe” – zauważyła rozmówczyni RTL Info.
Oprócz tego, we Francji są też niższe ceny paliwa. W momencie publikacji depeszy cena benzyny 95 na stacjach francuskich wynosiła 1,50 euro za litr; w Belgii jest to 1,80 euro. W przypadku oleju napędowego cena we Francji wynosi 1,70 – 20 centów mniej na litrze niż w Belgii. (PAP)