U wersalskich bram Paryża po raz 49. zorganizowano Międzynarodowy Salon Rolniczy. To świetna impreza dla dzieci i smakoszy. Dla tych pierwszych, bo przekonają się, że mleko daje krowa, a nie supermarket, ci drudzy mają szansę spotkać się z kuchnią regionalną. Dzisiaj zatem o Salonie Rolniczym, a potem o polędwiczkach wieprzowych z Sarthe nad Loarą. Prawie pięć tysięcy zwierząt muczy, beczy, meczy, pochrząkuje, ale także świergocze, miauczy, szczeka, pieje i rży, bo w ...
Kiedy Maria Leszczyńska wydawana była za mąż za Ludwika XV, to wielki mistrz patelni owej epoki Vincent de la Chapelle wpadł na pomysł, aby na cześć królowej z tak egzotycznego dla Francuzów kraju wymyślić jakąś nową i nadzwyczajną potrawę. Jej nazwa, w dosyć dowolnej formie przekładu, oznacza tyle, „co mieć pełne usta”. I tak powstał przepis, który nieco zmieniony przedstawię Państwu dzisiaj, ale wcześniej kilka słów o Polce na tronie Francji. Irlandzki koniak ...
Kiedy patrzyłem na rytmicznie pulsujący, unoszący się i powoli opadający biust madame de Pompadour, który wychylał się w łaskotliwym dla oka dekolcie, wcale nie dziwiłem się Ludwikowi XV, że był pod takim wpływem swej kochanki, najważniejszej królewskiej faworyty na dworze w Wersalu. Powiedzą Państwo, że zwariowałem! W jaki sposób mogę oglądać falujący biust kobiety, która była jedną z najbardziej wpływowych postaci Francji w czasach odległych od nas o niemal trzysta ...
Dzisiaj opowiem Państwu trochę o kuchni londyńskiej i usmażymy rybę z frytkami po mojemu. O Szkotach gotujących owcze żołądki już opowiadałem. Na Walijczyków i ich przysmaki podlane welsh whisky jeszcze przyjdzie pora. A dzisiaj prosta, a dla Francuzów „prostacka” kuchnia londyńska. Zacznijmy od dalekich wspomnień. Jurata. Małe fląderki smażone w gorącym oleju rozpływały się w ustach tak, że dzisiaj ślini mi się pamięć. Kilkadziesiąt lat później stanąłem u wrót ...
Wiem. Obiecywałem, że napiszę o kuchni alzackiej. Czuję się, jak ten różowy, co robi chrum, chrum, bo dzisiaj będzie o czymś zupełnie innym – o jagnięcinie. A wszystkiemu winna jest teściowa i mój brak wyobraźni. A było tak. Nie miałem żadnego pomysłu, co przyrządzić na kolację. „Chapsiki” już były. Ryba dzień po dniu, nawet najlepsza może się znudzić. Owoce morza? Też były, bo teraz są superpromocje na krewetki. Brakowało mi konceptu. I wtedy jakoś się ...
Wiecznie uśmiechnięty Max, który szkołę handlową w Manchesterze i karierę menedżera porzucił dla zawodu kucharza. Alzatczyk. Razem byliśmy w Akademii Le Cordon Bleu. Rozpromieniał się, gdy rozmawialiśmy o alzackiej kuchni i tamtejszych winach. Twierdził, że najlepiej na świecie gotowała jego babcia i do dzisiaj czuje zapach przysmaków na stole, wokół którego zbierała się liczna rodzina. A ten wstęp dlatego, że dzisiaj proponuję Państwu jeden z klasyków alzackiej sztuki ...
Na targu w Perigueux sprzedano największą w dziejach tej instytucji truflę. Grzyb ważył ponad kilogram i dwieście gramów. Jego cena jest tajemnicą, a sprzedający wolał zachować anonimowość. Perigueux to stolica regionu Perigord, bogatego w tradycje kulinarne i w zabytki. W Brantome w wieku 15 lat opatem został Pierre de Bourdeille, ponoć kochanek Marii Stuart, który swoje bardzo bogate życie erotyczne opisał we frywolnych pamiętnikach, w „Żywocie pań swawolnych”. ...
Sypało, sypało, aż niektóre wioski i stacje narciarskie w Alpach odcięło od świata. Niektórzy byli zmuszeni przedłużyć urlop, bo nie było jak się wydostać z gór. Poskręcaliśmy trochę po oślich łączkach i hajda do przytulnej chałupy, gdzie na piecu można przygotować przysmaki sabaudzkiej kuchni. Sztuka gotowania wyrastała tutaj z biedy. Czego się nie udało sprzedać, to wędrowało do garnka. W miarę poprawiania się poziomu życia sabaudzka kuchnia nabierała finezji, ...
Śniegu w Alpach jest mnóstwo. Trasy doskonale przygotowane. Choinki w białych sukniach utkanych ze skrzących się w słońcu płatków śniegu wyglądają jak księżniczki z baśni, strome dachy kryją się pod wysokimi czapami. Idealna pora, aby zajrzeć do Sabaudii, na stoki, a potem do kuchni. Dzisiaj opowiem więcej o samych Alpach i krajobrazach, a na koniec przyrządzimy najprostszą i najbardziej towarzyską potrawę świata. Za tydzień będzie więcej o samej sabaudzkiej kuchni ...
Pomysł był przedni. Jeśli trafić do Francuzów z przesłaniem z Polski w związku z naszą prezydencją w Unii, to tylko przez żołądek. Wiadomo. Mieszkańcy tego pięknego i przebogatego w zabytki kraju w tym właśnie organie wewnętrznym mają swoją piętę achillesową. A zatem co zrobić? Uczyć Francuzów gotowania po polsku. Dzisiaj opowiem o warsztatach Karola Okrasy w Paryżu i o łososiu po francusku. To, co szef Karol Okrasa przygotował dla uczestników debaty na temat tożsamości ...
Ostatnio edytowane przez Admin :04 stycznia 2012 o 22:59